Kazik-chan
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Hokkaido
|
Wysłany: Sob 13:54, 01 Gru 2007 Temat postu: FLCL |
|
|
Był sobie chłopak, i nazywał się Naota. Była sobie kosmitka, i miała niebieską gitarę, i żółtą Vespę, i ona tego chłopaka "łup!" w łeb (i gitarą, i pojazdem), i był jeszcze kot, czarny, ale Naocie z głowy zaczeły wyskawkiać roboty nieznane ludzkiej technice (a to wszystko przez niskie ciśnienie!). Chłopak, wymolestowany przez dziewczynę swojego brata miał (kota na dachu?) wszystkiego serdecznie dość, ale znalazł go ojciec-zboczyl-otaku i miasto znowu poszło w gruzy, jak przyjechała Kobieta-Osa... No i ten skuter!
...I tak mniej więcej wygląda fabuła "FLCL" (albo "Furi-Kuri", jak kto tam woli). Szalona, nielogiczna, chaos przez "ż" kreskowane. Miejscami głupie, wręcz obrzydliwe, ale... Zawiera jednak jakieś głębsze przesłanie (problem w tym, że każdy widzi co innego), mnóstwo aluzji dotyczących pop-kultury i reszty świata w ogóle. No, i przede wszystkim -wykonanie. FLCL ma genialną grafikę (ta animacja! te rzuty kamer! te kolory!), mnie zwaliła z nóg. I przegenialną muzykę (rock! rock! roooock!).
A tak wogóle... Uważam, że FLCL miało najlepsze wyznanie miłosne, jakie do tej pory widziałam.
Oglądaliście? Jeżeli tak, zachęcam do wypowiedzi. Jeżeli nie, zachęcam do oglądnięcia. Bo gitarą w łeb.
Pozdrowienia i niech kisiel chrupkowy będzie z Wami ^^
P.S. Chcę Vespę! Chcę żółtą Vespę! Chcę żółtą Vespę, model LX 50 27! Chcę żółtą Vespę z naklejką "P!", model LX 50 27! Kyyyaaa, brum bzium!
Post został pochwalony 0 razy
|
|